*
Trzecie oko
*
W sprawach dotyczących trzeciego oka często zachodzi pomylenie pojęć. Oczekuje się widzenia, aury, jasnowidzenia, i ciągłego widzenia tego co będzie..., lub posiadania wiedzy o innych, nawet bez ich pozwolenia... Hm. Jak się domyślamy jest to podejście spłycające i dosyć prymitywne.
*
Ośrodek trzeciego oka to jednak wyższy stan istnienia, związany z osiągnięciem widzenia rzeczywistości w szerszym kontekście, bycie w stanie współodczuwania, czucia, a przez to zrozumienia innych, a przez to rozwinięcia empatii, odczuć subtelnych i delikatnych. Bowiem wejście w trzecie oko jest związane z przerobieniem energii z czakramu serca... Zatem osoba z rozwiniętym czakramem trzeciego oka, niekoniecznie jasnowidzi..., bez przerwy..., bo jak się domyślamy byłaby trochę zanadto oderwana od tego co jest, czyli od rzeczywistości i mogłaby sobie narobić trudności brakiem skupiania się na tym co jest..., brak skupiania się na sobie i realizowania samego siebie. Organizm, komórki potrzebują by istota ludzka była w ciele świadoma..., samej siebie.
Czakram trzeciego oka to funkcjonowanie na poziomie poza sferą rywalizacji, poza walką, bowiem osoba przerobiwszy problemy zawarte w ośrodku czakramu serca, związane ze zrozumieniem jak to jest być w czyimś położeniu, w konsekwencji wychodzi poza te uwikłania, staje się bardziej świadoma i osadzona w rzeczywistości. Jest... oczyszczona.
Nie potrzebuje zatem udowadniać jasnowidzenia, nie rywalizuje w zakresie rozwoju duchowego, bo to byłoby tylko zaprzeczeniem tegoż.
Świadomość rzeczywistości, empatia, czucie, wchodzenie w stan błogostanu, rozszerzenie widzenia, poza zakres stereotypów i uwarunkowań wychowawczych, powoduje dostrzeganie tego co wielu nie widzi na co dzień. Powoduje umiejętność zachwytu nad kamykiem, nad pięknem zawartym w korze drzewa, nad subtelnością budowy, dostrzeganie piękna klejnotu w zwykłej kropli wody, otwiera to wgląd w te sprawy, które są zamknięte dla istot bytujących tylko na poziomie walki, rywalizacji, dopatrywania się zła nawet tam gdzie dobro.
Istota na poziomie trzeciego oka stara się zrozumieć..., bez ukrytej rywalizacji, czy też wewnętrznie nie rozpracowanej, stłumionej, agresji, urazu.
Człowiek na poziomie trzeciego oka widzi więcej..., coś na podobę spojrzenia na kulę ziemską z perspektywy... patrzenia stojąc na księżycu, lub z przestrzeni kosmicznej. Istota ludzka dostrzega wtedy szerszy zarys rzeczywistości..., dystansu.
Widzi bezsens i głupotę dominacji i władzy nad kimś, nad czyimś życiem, widzi głęboki brak świadomości, prymitywizm w tym by czytać czyjeś myśli bez pozwolenia tej drugiej istoty.
Widzenie trzecim okiem to głęboka świadomość tego co jest...
Dla istoty, która zbyt wiele w swym życiu wyrządziła krzywdy innym, oraz tym samym sobie..., to zbyt bolesne doświadczanie, dlatego naturalnym jest proces dochodzenie do tego stanu, poprzez oczyszczenie się z negatywnego agresywnego myślenia, ze stereotypów, uprzedzeń, uwikłań w wyniku pracy nad sobą za pomocą medytacji, autorefleksji, pracy za pomocą energii, by w końcu zmienić świadomość myślenia w wyższe rejony postrzegania, a przez to szerszy światopogląd, szerszy horyzont, dostrzeganie wartości bytu istnienia innych, umiejętność doceniania, że ktoś jest..., i robi co umie najbardziej, ale wierzy w to, robi coś z pasją i miłością, i to jest najważniejsze, by doceniać samego siebie w tym procesie..., bo wtedy docenimy innych.
Pełne i naturalne wejście w stan trzeciego oka, przerobiwszy czakram serca, to naturalne odejście od spożywania mięsa, zmiana sposobu odżywiania na bardziej higieniczne psychicznie i fizycznie, zdrowsze...
Bowiem istota czując jedność ze swoim ciałem, z planetą dostrzega połączenia energetyczne, więcej rozumie, zatem dieta staje się też bardziej subtelna, zrównoważona.
Istota ludzka nie przerobiwszy do końca spraw z czakramem serca może mieć problemy natury zderzania się z myślokształtami, urojeniami, zatrzymać się na widzeniu ich, co też może być uwikłaniem się w tą sferę. Dlatego tak trudno wielu uwolnić się od ataków astralnych,itp., bowiem naleciałości stereotypów, idei, kulturowego wychowania, dziedziczenia pojmowania, po przodkach..., nadal ograniczają istotę. Jeśli wierzysz dosłownie w istnienie diabła, a nie tylko jako symbol archetypu problemów i uwikłań ludzkich, to powołujesz go, ze strachu do zaistnienia w swoim wewnętrznym świecie. Z tego powodu obecnie tak wiele jest idei, dotyczących rozwoju duchowego, bowiem każdy widzi inaczej, co innego dostrzega poprzez własną siatkę uwikłań matriksa...
Jeśli zjawi się ktoś w miarę zdrowy, oczyszczony, to chore środowisko zaatakuje lub zepchnie jako innego...
Bowiem stereotyp myślenia, że większość ma rację nadal obowiązuje, jest "normą"...
Oczekiwania naukowców, oraz... pseudonaukowców, by efekty pracy trzeciego oka typu jasnowidzenie, prekognicja, udowodnić i zbadać naukowo, będą trafiać w próżnię, dopóki w tym świecie... panuje zacięta rywalizacja, agresja, choćby i ukryta, ale... subtelność stanu ośrodka trzeciego oka wyczuje te energie i nie da tym samym możliwości zbadania tej sfery dopóki w zespole naukowców jest najmniejsza energetyczna nieprawidłowość...
Bowiem ta nieprawidłowość... jest zagrożeniem dla istot ewolujących, zatem naturalnym stanem jest niepozwalanie na wykorzystanie tych zdolności do potencjalnie niszczących celów..., cofających ewolucję.
Istoty będące na poziomie trzeciego oka są wrażliwe, zatem ta wrażliwość naturalnie chroni je przed osobnikami agresywnymi. Warto odsuwać się od toksycznych osób, zwłaszcza gdy nie widać postępów w ich rozwoju... Chroniąc siebie chronisz też następne pokolenia wrażliwych istot..., dzięki temu i cywilizacja zdobędzie większe możliwości przetrwania. Prymitywna, agresywna istota to niekoniecznie ktoś z dżungli, a raczej i często bardziej zdarza się ktoś z miasta zatoksykowany ideami naukowymi w oderwaniu od empatii, wrażliwości, współczucia..., może być zafascynowany najnowszą marką sprzętu, nie widzący cierpienia najbliższych, nie umiejący się postawić w czyimś położeniu, czyniący poddaną sobie planetę ziemię.
Co nie znaczy, że sama technologia jest zła. To intencje i ich zastosowanie powodują efekty.
Chcący nauczyć się jasnowidzenia bez rozwoju wewnątrz, bez autoanalizy samego siebie, bez refleksji nad sobą... to droga w ślepy zaułek zagubienia w świecie ezoteryki.
*
Elżbieta Beata Szczygielska
*
poniedziałek, 3 stycznia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)