***
Istnieje wiele uwarunkowań i pejoratywów, w tym stereotypów w temacie ezoteryki, parapsychologii, też i tarota. Prawdopodobnie wzięło się to stąd...,że w czasach średniowiecznej inkwizycji kobiety doradzające, a raczej wspierające... (nieraz też...mężczyźni), mający rozeznanie w ziołach, istoty też bardziej dojrzałe emocjonalnie, posiadające inteligencję emocjonalną, czucie, wyczucie sytuacji, czasami zdolności uzdrawiania..., bywa że zdolności predyspozycje widzenia więcej, posiadające wgląd, szerszą świadomość, jasnowidzenie, ale też zdolności (predyspozycje) terapeutyczne, były osobami do których przychodziły osoby by dostać wsparcie - tak jak dziś ludzie przychodzą do terapeutów konwencjonalnych i niekonwencjonalnych, szamanów , itd., oraz psychoterapeutów...
*
Tego typu kobiety/mężczyźni budziły pewnego rodzaju tajemnicę sobą..., miały też niezłą intuicję i wyczucie(empatię) psychiki ludzkiej. Zatem często ludzie się zwierzali i zaczerpywali wsparcia... psychicznego i duchowego, a co za tym idzie rozładowania wewnętrznego napięcia, stresu w różnych sprawach, uwolnienia od blokady. A nawet by się wygadać... tak zwyczajnie, po prostu.
*
W niektórych przypadkach gdy kobieta zielarka miała dodatkowo umiejętności widzenia (jasnowidzenia) lub strategiczne..., lub to i to, potrafiła ostrzec... , uprzedzić . Dać dobry kierunek, czy zebrać się w sobie..., uporządkować wewnętrznie, odblokować, skupić na pozytywach. Umocnić siebie wewnątrz. Przerobić siebie. Pomóc zrozumieć samego siebie, poszerzyć perspektywę widzenia itd.. A że to były czasy trudne... i czasy ostatecznego już... niwelowania pogan... oraz staropolskich zwyczajów przez chrześcijaństwo, zaczęto określać tego typu kobiety pejoratywnie jako wróżbiarki i znachorki... oczywiście w celu totalnej dyskredytacji, poniżenia przez niektóre osoby(by słowo wróż stało się pejoratywem i uprzedzeniem). Aby też jeszcze bardziej poniżyć wartość i zniwelować tego typu trendy, nurty... zaczęto udowadniać tworząc nowe teorie...,że kryje się w tym zło. I tak powstało pejoratywne i niszczące, dyskredytujące określenie pod tytułem wróżbita... Hm. Do tej pory na tym to określeniu jadą niefrasobliwie niektórzy... czasami nieświadome jeszcze procesów historycznych, politycznych - niektóre.. istoty.
*
Jest to tak silnie zakorzenione, ugruntowane, że nawet są i tego typu osoby które w swojej chęci spełnienia czyichś wyobrażeń i potrzeb na ten temat... starają się przepowiadać przyszłość na podobę utartych wyalienowanych od prawdy stereotypów... tudzież... wywalanej na nich ze zbiorowej nieuświadomionej potrzeby wypływającej z podświadomości... tłumów będących w niewiedzy w tym to temacie. Bowiem wierzą same ,że tak być powinno..., coś się tam dowiedzieli, jakiegoś przekłamania, często niedoinformowani w temacie. Są jeszcze ofiarami... starej nagonki czasów średniowiecza i palenia na stosach, makabry tortur, wieków poprzednich. Czasów holokaustu pięciu wieków świętej inkwizycji. A obecnie traumy zapisanej w nieuświadomionej i wypartej(bo zbyt strasznej...) z podświadomości zbiorowej istot ludzkich.
*
Niektórzy... nie wiedzą ,że uczestniczą w procesie starego echa ciągnącego się jak welon smugi tamtych czasów, które są wielkim strumieniem oczyszczającym wywalającym na wierzch stare śmieci) zbiorową podświadomość z uprzedzeń... Przerabiania cienia zbiorowej podświadomości... Dlatego lepiej nie oceniać... pewnych skomplikowanych procesów w potocznym znaczeniu... powierzchowności... z punktu idei dogmatycznych i religijnych bowiem z powrotem nakręca się starą spiralę niepotrzebnej nienawiści do nie winnych ludzi (mam na myśli wróżbitów). Jednak zachodzi tu symbolicznie sytuacja... niektórzy wróżbici zbyt ciepli i szczerzy w chęci udzielenia pomocy podkładają się w ten sposób, na zasadzie ofiary, którą kat określa,że sama chciała przecież... tego cierpienia lub ,że prowokuje.. hm. I tym podobne...
Nieświadomie, działając z czystej chęci spełnienia i chęci wsparcia osoby, czy klienta i czasami bywa jego nieuświadamianych pragnień, potrzeb przychodzącego o poradę, czyli przeczytanie energii nakręcają nadal spiralę zniesławienia w tym to temacie niestety. Bywa ,że na samych siebie... bowiem będąc zbyt wrażliwi i empatyczni chcąc wspierać nie koniecznie bywają właściwie odbierani.
*
Znaczenie kozła ofiarnego nadal działa w podświadomości jako zapis energetyczny z dawnych czasów inkwizycji i udziela się części istot ludzkich, tłumowi poszukującemu skanalizowania na najlepiej ofiarę - inaczej wywalenie własnych nieuświadamianych sobie problemów, których źródło (początek) tkwi często już pokoleniowo w starej zadawnionej nieuświadamianej traumie bardzo tragicznego w swej wymowie holokaustu średniowiecznego - oraz własnych nieprzerobionych problemów na kogoś...
Wywalenia na kogokolwiek. Na kogo się tylko da tego wewnętrznego bolącego bąbla. Na kogo zawsze można zwalić winę... A nawet jak się da to i pogrążyć kogoś dla wytłumaczenia samego siebie przed sobą i innymi... chowając się jak nie za przeintelektualizowaniem, to starymi wygodnymi dogmatami. Hm... Zwłaszcza gdy istoty ludzkie nie znają własnej historii i znaczenia tego co robią. Odcięci od historii i korzeni... pradawnych Słowian, odcięci od kultury słowiańskiej - wyciętej oraz wyjałowionej poprzez najazd obcych rzymskich zwyczajów i nie tylko...
*
Kulturowo i sztucznie odcięci od starego źródła istoty ludzkie powielają stare utarte schematy myślenia wdrukowane im przez najeźdźców, umniejszając własną kulturę, własnych starych przodków, a w tym i część siebie...
*
Wielu nadal nie rozumie ,że przepowiadanie ( a raczej często prognozowanie..., czytanie energii możliwych sytuacji ), jasnowidzenie, nie zawsze się dokonuje, bowiem przyszłości jest wiele... Ale to tego właśnie oczekują niektórzy czepiając się ciasnego schematu myśleniowego i udowodnienia... na sto procent, hm, na dodatek od Bogu ducha winnych wróżbitów i jasnowidzów. Siedząc wewnętrznie w pejoratywnym uwarunkowaniu mitycznym pełnym stereotypów na temat wróżbitów i jasnowidzów niestety.. nadal nagonka nie świętej już... inkwizycji robi pranie mózgów tłumowi... w podświadomości zbiorowej. Bowiem halo i echo tamtych czasów działa jak efekt uboczny...
*
Postscriptum
*
Gdy ktoś wchodzi w synchronizację i nie blokuje jasnowidza, wróżbity wtedy zachodzi większe prawdopodobieństwo zaowocowania przepowiedni, dostrzeżenia przyszłości bez zniekształceń. Jednak wystarczy złośliwa krytyka, szpiegostwo, brak szacunku i tworzy się blokada w jasnowidzu i wróżu. Bowiem tak jak wyczuwa On/Ona pewne energie w otoczeniu klienta tak i wyczuwa blokady, a przebijanie się przez blokady jest wyczerpujące na tyle,że mogą wystąpić zniekształcenia. Zatem... jak to jest...
*
Zatem gdy ktoś jest naprawdę dociekliwy i ciekawy tej wiedzy..., gdy chce udowodnić ,że to działa czy też nie działa, wpierw sam powinien mieć ku temu odpowiednie predyspozycje, a potem je rozwijać, doskonalić i kształcić się odpowiednio w tej dziedzinie, zgłębiać, a wszystko to czas by wiele zrozumieć. Gdy to przerobi, to będzie działał na polu tej pracy... i miał okazję zweryfikować jak to jest...
*
Predyspozycje ku zawodowi wróża, jasnowidza :
- umiejętności wchodzenia w rozumienie drugiej istoty (empatia, współodczuwanie, czucie sytuacji)
- intuicja która się potwierdza od lat
- szacunek i pozytywne podejście do ludzi (bowiem jest to praca z ludźmi a nie z maszynami)
- umiejętności pracy nad sobą w celu nabrania własnego dystansu, refleksji, zweryfikowania siebie, nabrania szerszej perspektywy, odcięcia się, ewentualnie oczyszczenia - typu medytacja, praca nad sobą, ReiKi, joga,lub inne techniki podwyższające wibracje, poszerzające świadomość typu refleksja...itd.
- samoświadomość
- widzenie, jasnowidzenie, lub częste potwierdzenia w życiu tego co się przeczuwa..., wewnętrznie wie, czy dokonuje wglądu poprzez runy, karty itd.
- brak poważnych chorób psychicznych, nie używanie substancji poważnie zaburzających świadomość i perspektywę widzenia i wglądu
- brak demonizowania sytuacji, oraz chorobliwego dopatrywania się zła wszędzie i w każdym (z tego powodu potrzebne jest wewnętrzne zrównoważenie i czasami techniki wzmacniające równowagę wewnętrzną typu medytacja, praca nad sobą (psychiczna, duchowa), ewentualnie refleksja, odreagowanie w metodach relaksujących, autoafirmacjach)
*
A wróż nie jest od tego by układać życie osobie. Życie sobie każdy układa z osobna, a w wizje, w wiedzę ze spotkania wtrąca własną modyfikację, tworzy poprawki, udoskonalenia, sam modeluje własną rzeczywistość, wspomagając się informacjami - gdy zachodzi taka potrzeba.
Praca wróżbitów i jasnowidzów jest często bardzo trudna, ciągłe wchodzenie w sfery energetyczne powoduje czasami wejście w trudne energie, dla wrażliwej osoby, jest to sytuacja z którą Sam/Sama musi sobie poradzić, ewentualnie doradzić innego jasnowidza lub wróżbity.
Zatem bardzo pożytecznym i rozwojowym jest wspieranie się nawzajem i dzielenie doświadczeniem poprzez grupy samopomocowe, spotkania osób o tym samym profilu zawodowym i hobbystycznym ezoterycznym, o tych samych predyspozycjach.
*
Krzykaczy i krytyków jest aż zanadto, a tych którzy zgłębiają jak to jest u źródła brakuje...
*
Pytanie po co istnieją wróże i jasnowidze... ? Czy po to by obecnie zniekształcona pamięć i coraz bardziej obecnie czyszczona przez usprawiedliwiaczy... psychopatyczno-sadystycznych twórców dawnej tragedii średniowiecznego holokaustu była jednak ujawniona..., przerobiona, uwolniona od przekłamań...? Bo pamięci z duszy i dusz, z zapisu energii wszechświata nie można jednak wymazać...i wraca jak bumerang... w postaci wysypu tarocistów..., tudzież wróżów, jasnowidzów i channelowców ? Czy też liczni jasnowidze i wróżowie, osoby od channelingów to - sumienie... i zapis płynący z dawnych czasów...? Kto to wie...
*
E.B.S
*
Pojęcia ezoteryczne (opracowanie własne) :
Wróżbita - wróży z kart, run i czasami z innych rzeczy, nie o rzecz tu chodzi, a o to by wzmocnić naturalne działanie predyspozycji wróżbity poprzez przekaźnik do czytania energii, przedmiot nasączony informacją lub mający działanie wspomagające przekaz informacji, bywa że wprowadzający w trans, a czasami uzyskanie wizji, wglądu, obrazu, przeczytanie energii miejsca itd.
Ważne - Wróżbita nie zajmuje się czarną magią, ani złymi zasadami w swej pracy bowiem zwykle wie ,że jest to bardzo szkodliwe. Przeszkoleni wróżbici znają bhp wróżenia, etyki czytania energii - przede wszystkim nie szkodzić. Zwykle wróżbici są nad przeciętnie wrażliwi, medialni, czują energię, zatem tym bardziej są przeciw stosowaniu złych energii, oraz złych zasad w pracy. Niestety ich medialność, wrażliwość jest często nadużywana przez osoby o niskiej energii bez empatii i współodczuwania.
*
Bioterapeuci i duchowi uzdrowiciele - to osoby podobne wróżbitom, czują energię, często są wrażliwi i empatyczni, potrafią pracować z energią uzdrawiającą, ćwiczą się w tym przez wiele lat, zdobywają wiedzę i poszerzają ją, praktykują na sobie i innych, zdobywają wiedzę u mistrza, lub w szkole związanej z ezoteryką.
Zwykle posiadają dyplom ukończenia tego typu praktyki uzdrawiania energią lub mają swojego sprawdzonego i wiarygodnego przewodnika w temacie. Na dyplomie jest nazwisko i imię mistrza lub nauczyciela, lub nazwa szkoły.
Bioterapeuci i uzdrowiciele uczą się bowiem mają na tyle w sobie pokory, szacunek do siebie i innych, w tym do osób które wspomagają energią, oraz chęci zgłębiania wiedzy, że - poszukują zrozumienia i doświadczenia, wglądu nie tylko poprzez samych siebie, uwzględniając świat zewnętrzny. By poszerzyć własne spektrum widzenia tego co jest.
Ważne - Bioterapeuci i duchowi uzdrowiciele nie zajmują się czarną magią, bowiem ich wgląd i praktyka u mistrza z doświadczeniem, czy w odpowiedniej szkole wiele ich nauczyła... Przede wszystkim znają podstawy bhp, higieny energetycznej i etyki ezoteryki - zło wyrządzone powraca.
Wiedzą,że osoba zajmująca się czarną magią traci energię uzdrawiającą automatycznie. Nie jest to związane z żadną klątwą czy inną bzdurą. Po prostu osoba nadmiernie koncentrująca się na złym (negatywnym) postrzeganiu rzeczywistości, demonizująca rzeczywistość, przyciąga i tworzy trudne relacje i sytuacje, gmatwa, a nie jest to zwykle uzdrawiające. Bowiem by być dobrym uzdrowicielem potrzeba jeszcze zrozumienia, wglądu w zjawiska tworzące problem. Uzdrowiciel przede wszystkim jest też i terapeutą.
Elżbieta Beata Szczygielska socjoterapeuta, doradca zawodowy, pedagog pracy, mistrz sensei ReiKi, poetka, dyplomowana tarocistka, przeszkolony astrolog hobbysta od wielu lat itd.,
Istnieje wiele uwarunkowań i pejoratywów, w tym stereotypów w temacie ezoteryki, parapsychologii, też i tarota. Prawdopodobnie wzięło się to stąd...,że w czasach średniowiecznej inkwizycji kobiety doradzające, a raczej wspierające... (nieraz też...mężczyźni), mający rozeznanie w ziołach, istoty też bardziej dojrzałe emocjonalnie, posiadające inteligencję emocjonalną, czucie, wyczucie sytuacji, czasami zdolności uzdrawiania..., bywa że zdolności predyspozycje widzenia więcej, posiadające wgląd, szerszą świadomość, jasnowidzenie, ale też zdolności (predyspozycje) terapeutyczne, były osobami do których przychodziły osoby by dostać wsparcie - tak jak dziś ludzie przychodzą do terapeutów konwencjonalnych i niekonwencjonalnych, szamanów , itd., oraz psychoterapeutów...
*
Tego typu kobiety/mężczyźni budziły pewnego rodzaju tajemnicę sobą..., miały też niezłą intuicję i wyczucie(empatię) psychiki ludzkiej. Zatem często ludzie się zwierzali i zaczerpywali wsparcia... psychicznego i duchowego, a co za tym idzie rozładowania wewnętrznego napięcia, stresu w różnych sprawach, uwolnienia od blokady. A nawet by się wygadać... tak zwyczajnie, po prostu.
*
W niektórych przypadkach gdy kobieta zielarka miała dodatkowo umiejętności widzenia (jasnowidzenia) lub strategiczne..., lub to i to, potrafiła ostrzec... , uprzedzić . Dać dobry kierunek, czy zebrać się w sobie..., uporządkować wewnętrznie, odblokować, skupić na pozytywach. Umocnić siebie wewnątrz. Przerobić siebie. Pomóc zrozumieć samego siebie, poszerzyć perspektywę widzenia itd.. A że to były czasy trudne... i czasy ostatecznego już... niwelowania pogan... oraz staropolskich zwyczajów przez chrześcijaństwo, zaczęto określać tego typu kobiety pejoratywnie jako wróżbiarki i znachorki... oczywiście w celu totalnej dyskredytacji, poniżenia przez niektóre osoby(by słowo wróż stało się pejoratywem i uprzedzeniem). Aby też jeszcze bardziej poniżyć wartość i zniwelować tego typu trendy, nurty... zaczęto udowadniać tworząc nowe teorie...,że kryje się w tym zło. I tak powstało pejoratywne i niszczące, dyskredytujące określenie pod tytułem wróżbita... Hm. Do tej pory na tym to określeniu jadą niefrasobliwie niektórzy... czasami nieświadome jeszcze procesów historycznych, politycznych - niektóre.. istoty.
*
Jest to tak silnie zakorzenione, ugruntowane, że nawet są i tego typu osoby które w swojej chęci spełnienia czyichś wyobrażeń i potrzeb na ten temat... starają się przepowiadać przyszłość na podobę utartych wyalienowanych od prawdy stereotypów... tudzież... wywalanej na nich ze zbiorowej nieuświadomionej potrzeby wypływającej z podświadomości... tłumów będących w niewiedzy w tym to temacie. Bowiem wierzą same ,że tak być powinno..., coś się tam dowiedzieli, jakiegoś przekłamania, często niedoinformowani w temacie. Są jeszcze ofiarami... starej nagonki czasów średniowiecza i palenia na stosach, makabry tortur, wieków poprzednich. Czasów holokaustu pięciu wieków świętej inkwizycji. A obecnie traumy zapisanej w nieuświadomionej i wypartej(bo zbyt strasznej...) z podświadomości zbiorowej istot ludzkich.
*
Niektórzy... nie wiedzą ,że uczestniczą w procesie starego echa ciągnącego się jak welon smugi tamtych czasów, które są wielkim strumieniem oczyszczającym wywalającym na wierzch stare śmieci) zbiorową podświadomość z uprzedzeń... Przerabiania cienia zbiorowej podświadomości... Dlatego lepiej nie oceniać... pewnych skomplikowanych procesów w potocznym znaczeniu... powierzchowności... z punktu idei dogmatycznych i religijnych bowiem z powrotem nakręca się starą spiralę niepotrzebnej nienawiści do nie winnych ludzi (mam na myśli wróżbitów). Jednak zachodzi tu symbolicznie sytuacja... niektórzy wróżbici zbyt ciepli i szczerzy w chęci udzielenia pomocy podkładają się w ten sposób, na zasadzie ofiary, którą kat określa,że sama chciała przecież... tego cierpienia lub ,że prowokuje.. hm. I tym podobne...
Nieświadomie, działając z czystej chęci spełnienia i chęci wsparcia osoby, czy klienta i czasami bywa jego nieuświadamianych pragnień, potrzeb przychodzącego o poradę, czyli przeczytanie energii nakręcają nadal spiralę zniesławienia w tym to temacie niestety. Bywa ,że na samych siebie... bowiem będąc zbyt wrażliwi i empatyczni chcąc wspierać nie koniecznie bywają właściwie odbierani.
*
Znaczenie kozła ofiarnego nadal działa w podświadomości jako zapis energetyczny z dawnych czasów inkwizycji i udziela się części istot ludzkich, tłumowi poszukującemu skanalizowania na najlepiej ofiarę - inaczej wywalenie własnych nieuświadamianych sobie problemów, których źródło (początek) tkwi często już pokoleniowo w starej zadawnionej nieuświadamianej traumie bardzo tragicznego w swej wymowie holokaustu średniowiecznego - oraz własnych nieprzerobionych problemów na kogoś...
Wywalenia na kogokolwiek. Na kogo się tylko da tego wewnętrznego bolącego bąbla. Na kogo zawsze można zwalić winę... A nawet jak się da to i pogrążyć kogoś dla wytłumaczenia samego siebie przed sobą i innymi... chowając się jak nie za przeintelektualizowaniem, to starymi wygodnymi dogmatami. Hm... Zwłaszcza gdy istoty ludzkie nie znają własnej historii i znaczenia tego co robią. Odcięci od historii i korzeni... pradawnych Słowian, odcięci od kultury słowiańskiej - wyciętej oraz wyjałowionej poprzez najazd obcych rzymskich zwyczajów i nie tylko...
*
Kulturowo i sztucznie odcięci od starego źródła istoty ludzkie powielają stare utarte schematy myślenia wdrukowane im przez najeźdźców, umniejszając własną kulturę, własnych starych przodków, a w tym i część siebie...
*
Wielu nadal nie rozumie ,że przepowiadanie ( a raczej często prognozowanie..., czytanie energii możliwych sytuacji ), jasnowidzenie, nie zawsze się dokonuje, bowiem przyszłości jest wiele... Ale to tego właśnie oczekują niektórzy czepiając się ciasnego schematu myśleniowego i udowodnienia... na sto procent, hm, na dodatek od Bogu ducha winnych wróżbitów i jasnowidzów. Siedząc wewnętrznie w pejoratywnym uwarunkowaniu mitycznym pełnym stereotypów na temat wróżbitów i jasnowidzów niestety.. nadal nagonka nie świętej już... inkwizycji robi pranie mózgów tłumowi... w podświadomości zbiorowej. Bowiem halo i echo tamtych czasów działa jak efekt uboczny...
*
Postscriptum
*
Gdy ktoś wchodzi w synchronizację i nie blokuje jasnowidza, wróżbity wtedy zachodzi większe prawdopodobieństwo zaowocowania przepowiedni, dostrzeżenia przyszłości bez zniekształceń. Jednak wystarczy złośliwa krytyka, szpiegostwo, brak szacunku i tworzy się blokada w jasnowidzu i wróżu. Bowiem tak jak wyczuwa On/Ona pewne energie w otoczeniu klienta tak i wyczuwa blokady, a przebijanie się przez blokady jest wyczerpujące na tyle,że mogą wystąpić zniekształcenia. Zatem... jak to jest...
*
Zatem gdy ktoś jest naprawdę dociekliwy i ciekawy tej wiedzy..., gdy chce udowodnić ,że to działa czy też nie działa, wpierw sam powinien mieć ku temu odpowiednie predyspozycje, a potem je rozwijać, doskonalić i kształcić się odpowiednio w tej dziedzinie, zgłębiać, a wszystko to czas by wiele zrozumieć. Gdy to przerobi, to będzie działał na polu tej pracy... i miał okazję zweryfikować jak to jest...
*
Predyspozycje ku zawodowi wróża, jasnowidza :
- umiejętności wchodzenia w rozumienie drugiej istoty (empatia, współodczuwanie, czucie sytuacji)
- intuicja która się potwierdza od lat
- szacunek i pozytywne podejście do ludzi (bowiem jest to praca z ludźmi a nie z maszynami)
- umiejętności pracy nad sobą w celu nabrania własnego dystansu, refleksji, zweryfikowania siebie, nabrania szerszej perspektywy, odcięcia się, ewentualnie oczyszczenia - typu medytacja, praca nad sobą, ReiKi, joga,lub inne techniki podwyższające wibracje, poszerzające świadomość typu refleksja...itd.
- samoświadomość
- widzenie, jasnowidzenie, lub częste potwierdzenia w życiu tego co się przeczuwa..., wewnętrznie wie, czy dokonuje wglądu poprzez runy, karty itd.
- brak poważnych chorób psychicznych, nie używanie substancji poważnie zaburzających świadomość i perspektywę widzenia i wglądu
- brak demonizowania sytuacji, oraz chorobliwego dopatrywania się zła wszędzie i w każdym (z tego powodu potrzebne jest wewnętrzne zrównoważenie i czasami techniki wzmacniające równowagę wewnętrzną typu medytacja, praca nad sobą (psychiczna, duchowa), ewentualnie refleksja, odreagowanie w metodach relaksujących, autoafirmacjach)
*
A wróż nie jest od tego by układać życie osobie. Życie sobie każdy układa z osobna, a w wizje, w wiedzę ze spotkania wtrąca własną modyfikację, tworzy poprawki, udoskonalenia, sam modeluje własną rzeczywistość, wspomagając się informacjami - gdy zachodzi taka potrzeba.
Praca wróżbitów i jasnowidzów jest często bardzo trudna, ciągłe wchodzenie w sfery energetyczne powoduje czasami wejście w trudne energie, dla wrażliwej osoby, jest to sytuacja z którą Sam/Sama musi sobie poradzić, ewentualnie doradzić innego jasnowidza lub wróżbity.
Zatem bardzo pożytecznym i rozwojowym jest wspieranie się nawzajem i dzielenie doświadczeniem poprzez grupy samopomocowe, spotkania osób o tym samym profilu zawodowym i hobbystycznym ezoterycznym, o tych samych predyspozycjach.
*
Krzykaczy i krytyków jest aż zanadto, a tych którzy zgłębiają jak to jest u źródła brakuje...
*
Pytanie po co istnieją wróże i jasnowidze... ? Czy po to by obecnie zniekształcona pamięć i coraz bardziej obecnie czyszczona przez usprawiedliwiaczy... psychopatyczno-sadystycznych twórców dawnej tragedii średniowiecznego holokaustu była jednak ujawniona..., przerobiona, uwolniona od przekłamań...? Bo pamięci z duszy i dusz, z zapisu energii wszechświata nie można jednak wymazać...i wraca jak bumerang... w postaci wysypu tarocistów..., tudzież wróżów, jasnowidzów i channelowców ? Czy też liczni jasnowidze i wróżowie, osoby od channelingów to - sumienie... i zapis płynący z dawnych czasów...? Kto to wie...
*
E.B.S
*
Pojęcia ezoteryczne (opracowanie własne) :
Wróżbita - wróży z kart, run i czasami z innych rzeczy, nie o rzecz tu chodzi, a o to by wzmocnić naturalne działanie predyspozycji wróżbity poprzez przekaźnik do czytania energii, przedmiot nasączony informacją lub mający działanie wspomagające przekaz informacji, bywa że wprowadzający w trans, a czasami uzyskanie wizji, wglądu, obrazu, przeczytanie energii miejsca itd.
Ważne - Wróżbita nie zajmuje się czarną magią, ani złymi zasadami w swej pracy bowiem zwykle wie ,że jest to bardzo szkodliwe. Przeszkoleni wróżbici znają bhp wróżenia, etyki czytania energii - przede wszystkim nie szkodzić. Zwykle wróżbici są nad przeciętnie wrażliwi, medialni, czują energię, zatem tym bardziej są przeciw stosowaniu złych energii, oraz złych zasad w pracy. Niestety ich medialność, wrażliwość jest często nadużywana przez osoby o niskiej energii bez empatii i współodczuwania.
*
Bioterapeuci i duchowi uzdrowiciele - to osoby podobne wróżbitom, czują energię, często są wrażliwi i empatyczni, potrafią pracować z energią uzdrawiającą, ćwiczą się w tym przez wiele lat, zdobywają wiedzę i poszerzają ją, praktykują na sobie i innych, zdobywają wiedzę u mistrza, lub w szkole związanej z ezoteryką.
Zwykle posiadają dyplom ukończenia tego typu praktyki uzdrawiania energią lub mają swojego sprawdzonego i wiarygodnego przewodnika w temacie. Na dyplomie jest nazwisko i imię mistrza lub nauczyciela, lub nazwa szkoły.
Bioterapeuci i uzdrowiciele uczą się bowiem mają na tyle w sobie pokory, szacunek do siebie i innych, w tym do osób które wspomagają energią, oraz chęci zgłębiania wiedzy, że - poszukują zrozumienia i doświadczenia, wglądu nie tylko poprzez samych siebie, uwzględniając świat zewnętrzny. By poszerzyć własne spektrum widzenia tego co jest.
Ważne - Bioterapeuci i duchowi uzdrowiciele nie zajmują się czarną magią, bowiem ich wgląd i praktyka u mistrza z doświadczeniem, czy w odpowiedniej szkole wiele ich nauczyła... Przede wszystkim znają podstawy bhp, higieny energetycznej i etyki ezoteryki - zło wyrządzone powraca.
Wiedzą,że osoba zajmująca się czarną magią traci energię uzdrawiającą automatycznie. Nie jest to związane z żadną klątwą czy inną bzdurą. Po prostu osoba nadmiernie koncentrująca się na złym (negatywnym) postrzeganiu rzeczywistości, demonizująca rzeczywistość, przyciąga i tworzy trudne relacje i sytuacje, gmatwa, a nie jest to zwykle uzdrawiające. Bowiem by być dobrym uzdrowicielem potrzeba jeszcze zrozumienia, wglądu w zjawiska tworzące problem. Uzdrowiciel przede wszystkim jest też i terapeutą.
Elżbieta Beata Szczygielska socjoterapeuta, doradca zawodowy, pedagog pracy, mistrz sensei ReiKi, poetka, dyplomowana tarocistka, przeszkolony astrolog hobbysta od wielu lat itd.,