czwartek, 5 listopada 2009

Zanurzona w przeciętności...

*
Jestem przeciętnym człowiekiem. Jednak osobiście mam zdanie, iż właśnie zwyczajność życia codziennego jest największą świętością. Wtedy włącza się uważność w naszym życiu. Zwracamy uwagę na sprawy , które mogą być decydujące, nie przegapiamy uwagi na istotne tu zjawiska. Nie przegapimy ważnej sprawy, czy osoby w naszym życiu. Poprzez uważność nie tracimy czasu na sprawy bez sensu, które tylko zajmują nam czas.

Dla mnie każdy człowiek jest bardzo ważny i wyjątkowy dlatego... ponieważ jest... Chociaż zawiera swoje indywidualne życie i szanuję to. Jednocześnie mam świadomość ważności wszystkich tu istot.
To dziwnie może brzmi i wygląda jak bym mówiła innym językiem. Jednak ja... zawsze byłam trochę inna w postrzeganiu tej rzeczywistości. Jeśli większość szła jedną drogą, ja z boku zawsze przyglądałam sie temu - dlaczego...?- pytając się wewnątrz samej siebie - tak jest... Byłam obserwatorem. I wybierałam inną drogę.

Obecnie z perspektywy czasu widzę, iż zbyt rzadko wybierałam tę swoją indywidualną drogę. Tak wsiąkłam przez pewien czas... w dostosowanie się do społeczeństwa, iż zatraciłam wtedy samą siebie, rezygnując najpierw z malarstwa, potem z pisania wierszy, aż wreszcie z realizacji samej siebie w innych aspektach rzeczywistości, których to spektrum jest dosyć szerokie do wymieniania... czy przytoczenia tu.

Początkowo jako młoda istota myślałam, iż ta moja niechęć do powtarzalności po innych sposobu zachowania jest związana z wewnętrzną przekorą, obecnie wiem o tym to, iż nie znałam jeszcze wtedy... siebie. Jedynie przeczuwałam, czułam, kierowałam się intuicją. Intuicja była moją ochroną w trudnym środowisku.

Obecnie wiem, że raziło mnie najbardziej wewnętrznie powtarzanie po wszystkich tego co robią inni. Powtarzanie tego nie dawało mi radości wewnątrz mnie. Nie rozwijało mnie, nie byłam wtedy sobą do końca. Nie rozwijałam się jako indywidualność, pomimo istniejącej wewnętrznie bardzo silnie potrzeby rozwijania się. Nie realizowałam siebie. Jednak aby realizować samą siebie jako istotę ludzką potrzebne jest wewnętrzne zgłębianie samego siebie. Ujrzenie siebie kim się jest i jakie są potrzeby, jakie marzenia, jaki potencjał nie wykorzystany i nie zrealizowany... Ujrzenie siebie bez nałożonej siatki naleciałości zbudowanej z wychowania i narzuconego z zewnątrz... sposobu bycia.

Ale... w tym wszystkim - potrzebna jest wrażliwość, współodczuwanie by w tym wszystkim jednocześnie własną indywidualnością nie szkodzić innym...

Wtedy ma możliwość zaistnienie drogi środka. Drogi Tao.

Wewnętrzne zgłębianie samego siebie powoduje budowanie języka głębi, który łącząc się z zewnętrznym językiem codzienności nadaje specyficzny oddżwięk w relacjach międzyludzkich. Nadaje inne spojrzenie na daną sytuację, zjawisko, poszerza kontekst widzenia naszej rzeczywistości. Trochę wygląda na filozofowanie. Jednak każdy człowiek powinien poprzez posiadanie wolnej woli mieć możliwość nawet filozofowania... Tak sobie skromnie myślę...

Filozofowanie jest potrzebne czasami by zrozumieć siebie i swoją Tu... egzystencję tu na ziemi.

Może wtedy nas ustrzec przed wewnętrznym kryzysem egzystencjonalnym, a nawet - dramatem wnętrza... bo słowo egzystencja oznacza bytowanie, bycie. A kryzys ten dotyka coraz częściej osoby zagubione w gonitwie cywilizacji. Filozofowanie nie jest zarezerwowane tylko i wyłącznie dla ,,Duchownych i Filozofów” po doktoracie... z całym szacunkiem do tych osób. Bo tym samym Ci... wielcy Filozofowie staliby się zbyt wyalienowani od społeczeństwa i zaczęli by tworzyć własny wewnętrzny matri’x - światy odizolowane od rzeczywistości - nawet nie wiedząc o tym.

Filozofowanie to też zastanawianie się nad sobą... jest potrzebne każdej istocie ludzkiej. Refleksja to dystans do wszystkiego, nadanie szerszego kontekstu w ujrzeniu zjawisk naszej codzienności, czy zjawiskom społecznym...

Dla mnie... każdy człowiek jest inspiracją chociaż jemu może sie wydawać, że jest nieciekawy i nudny . Jednak ja niestety dostrzegam zwykle ten... szerszy kontekst rzeczywistości. W tym szerszym kontekście wszyscy się mieścimy i to nadaje koloryt naszemu życiu. Nadaje inspiracje i nowe pomysły.

 Abowiem... Doceniając Innych... doceniamy samych siebie... szanując Innych, szanujemy właśnie samych siebie...
*



                                                                                                           Elżbieta Beata Szczygielska
*

poniedziałek, 2 listopada 2009

Jak to sam język przeczy myśli...

*
Uzdrawianie jest w tych czasach bardzo potrzebne, ponieważ za bardzo odeszliśmy od natury, praw kosmicznych, poprzez zanegowanie praw ekosystemu planety Ziemi. Zanegowanie to tak jak zanegowanie wyższych spraw duchowych. Mam na myśli zwłaszcza uzdrawianie zawarte w uświadomieniu sobie tego kim jesteśmy w naszym środowisku Ziemskim.

Brak świadomości kim to jesteśmy w naszym środowisku Ziemskim  w rezultacie - mści się na nas poprzez nasze nadmiernie wysublimowane ego, które stało się wyalienowane od synchronizacji z jednią tego porządku kosmicznego odnoszącego się do ekosystemu naszej planety.

Lecz człowiek posiada dwie półkule mózgowe... Które tworząc połączenie poprzez rozwój i używanie tych dwóch stron naszej rzeczywistości - spowodują poszerzenie spektrum postrzegania rzeczywistości. Poszerzenie rzeczywistości, zwiększenie syntetyzacji w kojarzeniu faktów. Przyśpieszenie w myśleniu...

Jednak to przyśpieszenie w myśleniu zależne jest od naszego serca właśnie, czy otworzymy własne serca na współodczuwanie, wrażliwość, wzruszenie i miłość w prawdziwym znaczeniu. A nie w znaczeniu na pokaz, czy otwarciu się na modę urody. Bo to właśnie są nasze skrzywienia myślowe. Wynikłe z nadmiernego używania jednej tylko półkuli mózgowej, która zdominowała nasze myślenie poprzez wieki naszej cywilizacji.
Dwie pólkule mózgowe. Jedna odpowiada za myślenie logiczne, druga za myślenie intuicyjne. Jednak myślenie intuicyjne jest związane z myśleniem poprzez czucie, myśleniem sercem... Związane czuciowiedzą...

Pozwolę sobie jednak wtrącić dziwną myśl... Tak sobie myślę, że słowo półkule powinno jednak być pisane prawidłowo jako pułkóle bo pół to połowa czyli- puł, a kula to całość, okrąg czyli... powinno być pisane kóla... Wtedy łatwiej ludziom by się myślało i kojarzyło. Jednak jak sami zauważamy... nasz język przeczy rzeczywistości poprzez naleciałości zawarte w stereotypach kultury, które stały się normami. Posługując się sprzecznościami w samym języku trudno nam ludziom się dogadać czasami...
Pomieszane znaczenia językowe, pomieszane języki utrudniają nam wszystkim zrozumieć siebie nawzajem. Bo czasami dwie strony o tym samym w zasadzie myślą, jednak ich język choć tego samego kraju, w inne ubrany znaczenie przeczy tym samym myślom, przeczy poprzez własną zawikłanność losu, naznaczony normami. Trudno dziś powiedzieć tak by dotrzeć do drugiej osoby poprzez właściwe słowa, i by były właściwie zrozumiane...

Jeśli chodzi o uzdrawianie to jest zwłaszcza w obecnych czasach niezbędne, ale ten temat jeszcze kiedyś rozwinę dlaczego... tak myślę. Tekst będę jeszcze szlifować...

Elzbieta Beata Szczygielska

niedziela, 1 listopada 2009

Dyskretny urok anioła...

*

Anioły, aniołki, różne są wersje podań i samych mitów na temat aniołów. Jeśli by tak sięgnąć do samej religii. Teraz pytanie do której, by nie obrazić... wielości...? Zadanie to wręcz historyczne.

Jednak sam skromny... anioł jest tylko symbolem, często wykorzystywanym w wierzeniach, przyporządkowany zjawisku, bóstwu lub sprawom nad którymi sprawuje pieczę.

Powstają zatem coraz to nowe odmiany aniołów na pomoc i ochronę, jako talizmany ochronne. A nawet w symbolice europejskiej sam piękny anioł ze skrzydłami to ochrona dla
domostwa, mieszkania, niejako symbol ochrony czyli magia fen shui po polsku i po europejsku...


Elżbieta Beata Szczygielska

Potrzeba skrzydeł... potrzeba wolności, bezpieczne wzlatywanie

*
Subtelność, delikatność i kruchość wrażliwości..., tak ulotna... rozdarta pomiędzy... zawarta w kontakcie z twardymi łokciami... Nie rozrywajcie serc już i tak rozdartych z , materiału materii... rzeczywistości tego świata Nie depczcie innych depcząc siebie samych... Bo cóż kiedyś zostanie... miedź i stal... papier, za których to... prawdziwej miłości nie kupisz.  Czy miłość zostanie ?  Jeśli ktoś prawdziwej miłości nie pragnie Nie docenia... Wartości jedynej tu rzeczywistości.  Rzeczywistości zawartej w wartości.


W lustrzanym odbiciu przeglądamy się wszyscy. Nie widząc siebie samych, w maski odziani.



W podświadomości zawarta jest nasza natura, o której wiedzieć nie chcemy. Podświadomość jednak może być nam życzliwa i ciepła, a nawet pomocna jeśli siebie wewnątrz samych zaakceptujemy. Pokochamy zwyczajność dnia codziennego, zwykłość naszych spraw, zwyczajność samych siebie. Potrzeba akceptacji i szacunku tak potrzebna jest wielu tu istotom.


Elżbieta Beata Szczygielska
*
Powered By Blogger