środa, 16 maja 2012

Symbol ReiKi

Symbol ReiKi to święty znak pracy z energią duchową. Symbolizuje siłę ducha przejawiającego się w materii, w naszym codziennym życiu uświęconym boskością miłości, w szacunku, w spokoju i ciszy oraz subtelności ciepła relacji międzyludzkich. Dzieje się to gdy uświęcamy i uzdrawiamy sytuacje, wprowadzamy świadomość uświęcania i uzdrawiania...






Elżbieta B. S.

Wybaczenie

***
Jak masz zejść na ziemię i twardo po niej chodzić w swoim urzeczywistnieniu, gdy nie poszerzyłeś świadomości...o zrozumienie ? Czasami zatem bujasz w obłokach by chociaż zlokalizować gdzie jesteś... Masz prawo poszukiwać, błądzić i potykać się... To Twoja droga, lub część tej drogi...

***
Wybaczenie
*
Jak masz wybaczyć komuś gdy..., sam nie możesz wybaczyć sobie, że tak łatwo uległeś złudzeniu, zagubieniu, itd., ? Każdy ma inaczej.
Wybaczenie to proces poznawania samego siebie kim się jest... wewnątrz. Wybaczenie to dochodzenie do tego punktu gdzie powstaje pytanie... Jak to jest, że nadal to trzymam w sobie...? Do czego mi to jest potrzebne...? Czy mam coś z tego... trzymania? Zadawanie pytań samemu sobie jest czasami trudne. To jak schodzenie do kopalni...

Wybaczenie to zrozumienie samego siebie, odkrycie własnych potrzeb, odkrycie własnego dziecka wewnętrznego... Odkrycie na nowo potrzeby zabawy, radości, miłości, bezpieczeństwa, poczucia beztroski..., tańca. Czyli Twojej pięknej istoty z dziecięcych lat nie dopuszczanej do głosu, a będącej potężnym akumulatorem energii zablokowanej lub czasami jednak  pozytywnie i twórczo zastymulowanej i przetransportowanej w rozwój... Bo różnie jest. 

A czasami pełni żalów i pretensji do tego, że nie mieliśmy na gwiazdkę wymarzonej zabawki, lub nie dostaliśmy upatrzonej pracy, która przedwcześnie by nas wykończyła...  Nie wiemy. Zresztą ja też nie wiem i nie muszę... Czasami chcemy coś na czas tu i teraz w tym momencie uzyskać, a jednak nie dzieje się to tak jak chcemy, nie radzimy sobie z tym, obwiniamy siebie i wszystko, świat. Jednak może to doświadczenie być potrzebne na ten czas by doznać zrozumienia... samych siebie.

Zaakceptowanie, że błądzę..., popełniam pomyłki i mam do tego prawo by czasami pomylić się... Bowiem czasami pomyłka wprowadza nowe doświadczenie rzeczywistości, nową jakość, nową strukturę, bywa też odkryciem nowej drogi, bywa, że wprowadza nowe i świeże, szersze w swej perspektywie spojrzenie oraz nowe inspirujące rozwiązania. Tak też może być.

Nie wybaczysz pomyłki innym, gdy... sam nie nauczyłeś się sobie wybaczać... Stajesz się wtedy inkwizytorem, procesomanem, surowym strażnikiem praw bez empatii i zrozumienia, bez wglądu w zjawiska, które warto poznać w drodze do zrozumienia samego siebie... I wtedy blokując się, być może właśnie popełniasz najtrudniejszy błąd... tworząc w sobie  nową kłodę do wybaczenia samemu sobie.

Czasami jednak wybaczenie potrzebuje czasu i przestrzeni, dystansu by spojrzeć z perspektywy..., refleksji.
Nie musisz wybaczać gdy nie jesteś gotów, ale chociaż mniej czujność i baczenie by jednak za wcześnie czegoś nie zniszczyć... Czegoś czego jeszcze czasami nie rozumiesz... działając w pośpiechu uwikłanym w cywilizacyjny chaos i powikłania.

***
Elżbieta Beata Szczygielska socjoterapeuta, doradca zawodowy, pedagog pracy, mistrz sensei ReiKi, poetka, dyplomowana tarocistka,  astrolog hobbysta
***

Diabły, szatany, jaszczury. Szok co ja tu piszę...

 ***
Czy jest to możliwe, że może być i tak...?
***
Jaszczury - nowy diabeł czy śmieszny w swojej szacie szatan internetu...- są wymysłem czyli brykającym sobie niesfornie programem myślokształtu co straszy resztę ludzkości by się nie rozwijała, a nawet cofnęła lub sama powybijała... ze strachu przed sobą ?
Bowiem gdy wierzysz w szatana lub jaszczura... boisz się... i dopatrujesz się go czasami nawet w najbliższych Ci istotach. Tworzy się chaos i zamieszanie. Zatem zajęty jesteś walką z urojonymi wiatrakami..., zamiast  tworzyć ochronę przed realnymi zagrożeniami... czy wprowadzać własną zmianę lub rozwój. Ten wymysł holograficzno - psychiczny w postaci jaszczurów może dodatkowo powstrzymać przemianę i rozwój... ludzkości. Czy może ?

Jak nie zadziała psychoza zbiorowa w temacie jaszczurów to może puszczą nam nowy hologram... na zastraszenie i ogłupienie tłumów...?  Diabeł już przestał działać to dali nam jaszczura...? A kto to robi...hm...? Sami poszukujcie odpowiedzi... Kto szuka ten znajdzie... Odpowiedź jest czasami śmiesznym paradoksem..., nie do uwierzenia.

To żaden wstyd, gdy ktokolwiek daje sobie wkręcić (wdrukować w nieświadomość) wiarę w diabła czy jaszczura... Bowiem potężna energia zbiorowej psychozy istot ludzkich szukających czasami odpowiedzi nie w temacie... zamiast tego co ich osobiście naprawdę dotyka, szuka jednak zwentylowania i wywalenia własnej frustracji na cokolwiek. Może być to nawet wymyślony stwór...

Dodatkowo gdy pojawią się istoty od psychomanipulacji i nakręcania innych tym zjawiskiem, działając świadomie, nieświadomie lub podświadomie za pomocą innych..., tudzież też poprzez wzajemne niesforne nakręcanie się w wierze w te zjawiska... hm, związane z myślokształtami..., tworami, powtarzanie w kółko jak mantry i gruntowanie  - to razem robi swoje... Działa to na zasadzie nakręcania się w wierze w coś... i zaczyna działać. Pęta i wiąże..., a nawet warunkuje.

Bo wiara to potężny czynnik stymulujący i uruchamiający wiele energii... czasami dobrych , a czasami złych. W tym i energii psychosomatycznych..., nawet w ciele (poczytać warto o doświadczeniach z psem Pawłowa). Gdy to się uruchomi - staje się wtedy potężnym doświadczeniem... czasami dziejącym się nawet we wspólnej podświadomości (nieświadomości) zbiorowej... Działa w efekcie czasami prawie  jak rzeczywistość  gdy sobie na to traumatyzujące doświadczenie pozwolimy... uwierzymy w nie.

Tego typu wiara przygotowuje nas nieświadomie razem z nieświadomymi i nieodpowiedzialnymi pełnymi wewnętrznej autodestrukcji twórcami..., a być może też na swój sposób zagubionymi po prostu w chaosie cywilizacyjnym... egzystencjalnym istotami  -  do otwierania naszych mózgów jako wspólny zbiorowy portal na przyjęcie czegoś (delikatnie to ujmując) nieciekawego...i nieprzyjaznego nam... Gdy zatopimy się w złych imaginacjach i intencjach. Przekierowując myślenie na uwalnianie od tego schematu wiary w śmieszny twór uruchamiamy proces zdystansowania się.

Zatem różnie to może w końcu być... zwłaszcza gdy może być i tak... hm, że  tego typu podobne istoty rzeczywiście zamieszkują inne planety, to my w ten sposób je być może mentalnie przywołujemy w nasz rejon galaktyki... Kto to wie... ? I co wie...? Zwłaszcza gdy  może chcą kontaktu i szukają takich istot jak my...? Czy mają ku temu odpowiednie technologie... itd ?  Czy mają pozytywne zamiary...?
Czy jesteśmy gotowi na tego typu kontakt...? Rezonując w nich własne negatywne widzenie na ich temat... możemy dodatkowo zaprogramować (zaimportować im)  w podświadomości tych istot - właśnie tego typu negatywne zachowanie... skierowane w konsekwencji  działań... w naszym to kierunku. Niestety.

Działanie zbiorowych programów, programów małych i większych społeczności, grup i grupek, a nawet programów rodzinnych, programów narodowych i ich efekt... jako zarażenia się wspólnymi toksycznymi poglądami (programami) i efekt rezonansu zwrotnego jest już znane z psychologii tłumu. I nie tylko..., nie jest  to mój patent lub wymysł. Zatem... Czy jest to możliwe...? Czy ma to sens...? To wszystko ? Raczej jest to próba wprowadzenia refleksji i innej perspektywy nad tym co może być..., choć i nie musi.

Wracając do tematu. Jest tu w tej wierze w jaszczury silny nacisk mentalny zwłaszcza na istotę ludzką, czasami na dodatek zagubioną, bywa też... pełną własnych nieuświadamianych jeszcze... lęków, zwłaszcza gdy... (może być i tak) jest dodatkowo pogrążona w sytuacji zagrożenia, braku wiary w siebie, tudzież braku wsparcia od własnego środowiska. Nie dotknie negatywnie ta wiara w jaszczura czy diabła, itd., osobę silną i z szerszą perspektywą widzenia, osobę która ma wsparcie w pozytywnym sensie. A siła tej odpornej istoty płynie z miłości... dekodującej wiele toksycznych w swej wymowie programów.

Od tysięcy lat pojawiają się..., co jakiś czas hm, dziecinni frustraci w swoim braku odpowiedzialności specjaliści od psychomanipulacji dobrze bawiąc się zastraszaniem innych... podsyłając wyimaginowane twory jako rzeczywistość. Potrzebują władzy. Nie mając empatii i wyczucia..., taktu, subtelności wglądu... na tyle by tego nie robić. Jednak też bywa często są istotami wewnętrznie zagubionymi, nie kochającymi prawdziwie..., nie rozumiejących miłości dla siebie i innych, być może nawet kpiących sobie z niej... cynicznie.

Może do końca nie wiedzą co robią...? Bo nie czują, nie miłują i dlatego poszukują silniejszych doznań by wreszcie poczuć..., swój własny dreszczyk emocji? Czy może szukają własnej kary... by karać ten świat po swojemu, nawet dla tych którzy niewinnie dodatkowo są wplątywani w sieć wzajemnie napędzającego się strachu...? Przed nieznanym i wymyślonym... Któż tam kto wie...hm.

Dlatego na to wszystko warto spojrzeć ponad to... by uzyskać wgląd i dystans... uruchomić  sferę refleksji... Powoduje to czasami uwolnienie od negatywnych mechanizmów uruchamiających złość i agresję, frustrację, bycie oraz trwanie... i nakręcanie się w tym trudnym zjawisku. Czy chęć wendety uruchamiającej jednak spiralę trwania wymyślonego tworu. Uwolnienie nadchodzi gdy wejdziemy w zrozumienie.

Tego typu choć przykre... doświadczenie dla niektórych ludzi (odbite echem czkawki z zamierzchłej historii czasów średniowiecza i inkwizycji ) daje nam istotom ludzkim pewien rodzaj wglądu, tudzież zrozumienie i może jeśli sobie na to pozwolimy..., na zaistnienie ciekawego paradoksu w tym wszystkim, może obrócić się nam na dobre...

Bowiem przez to stajemy się czujni... i bardziej świadomi..., odpowiedzialni, mądrzejsi, dojrzalsi do świata i życia..., do zrozumienia psychologii głębi..., czyli też siebie samych  i tego kim jesteśmy z własnymi lękami, strachami i czasami śmiesznymi wymyślonymi myślokształtami na wiele tematów..., uwarunkowani czasami na toksyczne strachy.

Czasami wdrukowanymi w nas w procesie dorastania, czasami wychowania i nie tylko..., które to możemy (choć wcale nie musimy) stymulować i generować na środowisko rezonując w swoim braku rozeznania... (rozsiewając) na innych lub nie... Jesteśmy dopóty otwarci na ataki na te strachy i lęki nieuświadamiane (nie rozkodowane) w nas, gdy to jest  nadal zepchnięte i działa jako ukryty program autodestrukcji  czyli coś czego nie akceptujemy w sobie, nie kochamy, czy uciekamy by przyjrzeć się temu i rozkodować.

Nadchodzi czas nowych technologii do użytku. Te technologie potrafią więcej niż w swej przenośni... cienkie programy inaczej hologramy psychologiczne... związane z programowaniem ludzkości na śmiesznego diabła czy jaszczura... itd. To co do tej pory było w sferze wymyślonych przez zagubiony i zastraszony mózg stworów -  to był mały pikuś... mówiąc kolokwialnie i potocznie... To tylko wstęp do tego co potrafi zrobić człowiek dla własnej ludzkości... gdy włączy w to technologię...

Gdy to już tu i teraz pojmiemy oraz zrozumiemy, możliwe, że zahamujemy nadchodzący chaos... zawarty jak zwykle w pomyleniu pojęć..., w braku szacunku dla innych..., w  braku dystansu i refleksji..., w braku miłości. W braku umiejętności wybaczania  sobie i innym.

Jednak wiedząc co potrafi sam mózg..., nam zgotować - czy inaczej zbiorowa psychoza..., tudzież nakręcanie się czasami w swojej własnej wzajemnej bezradności, czy poszukiwaniu diabła lub jaszczura jako kary dla siebie lub innych..., ewentualnie czegoś na co można zawsze zwalić  winę za własny wewnętrzny bałagan - to wprowadzenie nowej świadomości, uświadomienie jak jest czyli... bycie przy tym jednocześnie świadomym i uważnym..., na co dzień, że to my jednak tworzymy naszą rzeczywistość. Zatem lepiej iść by nie zdeptać pięknego motyla.

Nasz mózg to portal inaczej instrument przez który to przepuszczamy lub nie... i przesączamy... przerabiając bywa czasami i trudne doświadczenie tego kim sami jesteśmy... w duszy i w ciele jako zrozumienie, uświadomienie i uszeregowanie informacji jako wartościowej lub nie.
To wtedy inaczej jawi się nam to co jest... Nie tracimy czasu na spory i o to... ile diabłów mieści się na czubku igły.

Czasami wiara w wymyślony twór i kukłę nadaje znaczenie i siłę oddziaływania myślo-kształtowi. Odebrać wiarę w to zjawisko to odebrać mu moc strachu i lęków.
Pytanie tylko dlaczego niektórzy uwielbiają się bać...? Co powoduje,że szukają adrenaliny...? Czy mamy prawo zabraniać im tych doznań...? Czasami nic nie jest proste. Zwłaszcza... Gdy ma być oswojone... i przygarnięte do domu - jak kociak, który straszy w nocy sąsiadów własnym powiększonym cieniem na ścianie skąpanej w srebrnych promieniach księżyca zwiększającego efekt niesamowitości i tajemnicy w tym wszystkim. A każdy sąsiad co innego zobaczył...i zinterpretował.
***
Może być i tak...,lub jeszcze inaczej. Różnie jest. To Ty masz swój własny mózg, masz prawo do tego by inaczej to widzieć.
***
Elżbieta Beata Szczygielska socjoterapeuta, mistrz sensei ReiKi, poetka, tarocistka, itd.,
***

Czasy przyśpieszenia, czy ewolucji...?

 ***
Może być i tak...
***
Obecny czas jest niezwykły... jest to bowiem czas oczyszczenia tu na Ziemi... i rzeczy dzieją się już obecnie... Często dość tajemniczo z zaskoczenia i dziwnie... Paradoksalnie.  Chociaż jest to czasami nierozpoznawalne i nieczytelne. Czasami nie rozpoznajemy... Co nie znaczy, że nie idziemy we właściwą stronę...

Brak umiejętności rozpoznawania jest związane z brakiem synchronizacji i współpracy z tym co tworzy tę lepszą przyszłość... Bowiem czasami istoty ludzkie wypadają z czucia i wyczucia sytuacji oraz czucia energii, czucia siebie w tym wszystkim. Nie czując... nie rezonują w określonej wibracji...To też należy do sfery doświadczania siebie... Tu na Ziemi. Nie jest złem..., jest tylko czasami  oderwaniem od rzeczywistości. Byciem w braku miłości. Bowiem by się odnaleźć czasami błądzimy... Nie jest to negatywne dopóki nie zagłębimy się w negatywne... i nie zatopimy w tym. Miłość jest subtelnością, która często rozkodowuje programy i manipulację...

Bywa, że drzwi otwierają się dla ocalenia niektórych... Gdy przerobili zrozumienie w sobie i rozkodowali wiele narzuconych programów, oraz własne toksyczne programy... a co za tym idzie opanowali negatywne auto-destruktywne zabójcze energie... dla ciała i duszy...  Bowiem jak nawiązać kontakt z własną duszą gdy tyle kodów do rozszyfrowania...?

Czas jakby przyśpieszył... bowiem odczuwają to w ten sposób niektórzy... wrażliwi  i czujni na wibracje kosmiczne. Można to ująć w sposób, że to kosmiczne wibracje przyśpieszyły... rezonując na nasz ziemski świat, to one powodują dodatkowy czynnik oddzielający...

Pojęcie czasu jest pojęciem zależnym od punktu odniesienia, punktu wglądu..., zależy od drogi na której jesteś..., zależy też od silnika przerobowego psychostruktury istoty ludzkiej. Zależności jest wiele... czyli istnieją uwarunkowania nie tylko wewnętrzne ale i zewnętrzne... Strumień czasu jest możliwością dla nas by przyjrzeć się temu co jest...

Energie niskie pełne destrukcji będą coraz bardziej oddzielone od wysokich wibracji... Tak to na ten czas widzę... A nikt nie musi podążać moją ścieżką. Oddzielone bowiem ma być to co toksyczne od uzdrawiającego by powstała różnica, a przez to granica związana z energiami subtelnymi, bezpieczeństwem, miłością. Choć przykre to... czasami. Jest to obecnie przedziwny i niezwykły czas przejścia... może on potrwać od  około 5-ciu, 10 lat do nawet możliwe i 300 lat... Proces ewolucyjny przemiany ludzkości... toczący się w swoistych cyklach i  etapach przyśpieszania, opóźniania...itd., od tysięcy lat, jako doświadczanie i pogłębianie wiedzy kim jesteśmy w swojej istocie...

Obecnie tworzy się nowa odnoga innych ludzi o intuicyjnym czuciowym myśleniu..., postrzeganiu, czuciu oraz innej egzystencji istot ludzkich, mających większą empatię, wgląd, intuicję i miłość w sobie. Jest to ważny czas by go nie zmarnować jednak.

Zatem w tym to czasie by przejść... na inny program rezonujący z szybszymi wibracjami, nawet spożywanie pokarmów ma być oczyszczaniem i uzdrawianiem organizmu. Warto odejść od pokarmów, które powodują zabijanie i cierpienie... bowiem to są niskie energie.
Może być i tak..., ewentualnie inaczej. To Ty masz swój własny mózg, masz prawo do tego by w inny sposób to widzieć.
***
Pytanie tylko -  tak sobie mając własny mózg w posiadanie..., - kim jesteś poza tym...? Czy tylko mózgiem, który myśli, że jest coś poza, czy sam jesteś czymś poza... który jest...?  Kto to jest... kto posiada Twój mózg gdy tak myślisz o sobie, że masz swój mózg...?
***
Elżbieta Beata Szczygielska
socjoterapeuta, mistrz sensei ReiKi, poetka, tarocistka, itd.,
*
Powered By Blogger