sobota, 4 kwietnia 2009

O uzdrawianiu i samouzdrawianiu

*
Każdy prawie... hm, na pewnym poziomie... (a temat ten bardzo głęboki do zrozumienia) człowiek posiada właściwości lecznicze i uzdrawiania w sobie. Potrzebuje tylko dowiedzieć się, że posiada taką możliwość. Człowiek jako istota bardziej doskonała niż wydaje się przeciętnemu człowiekowi (o ile człowiek może być przeciętny…) jest wyposażony w możliwości i potencjał energetyczny. Zwłaszcza kobiety, matki - posiadają wewnętrzne moce uzdrawiania swoich dzieci i rodziny.
*
Umiejętności uzdrowieńcze zwykle posiadają istoty umiejące kochać... i siebie i innych. Umiejące wybaczać... Zwykle są to istoty czujące i empatyczne... Ciepłe psychicznie. Bywa...,że mają naturalne zdolności terapeutyczne, wniknięcia w strukturę też psychiki.
*

Często zdarza się tak, że dziecko posiada zbyt ograniczony kontakt ze swoją mamą, mama zajęta sprawami własnego rozwoju zawodowego nie ma czasu i energii by wystarczająco wiele poświęcić czasu dla swojego dziecka. Dziecko przez sam dotyk i przytulenie dostaje dawkę energii i wzmocnienie energetyczne. Mamy nawet nie zdają sobie sprawy, że same posiadają wewnętrzne moce uzdrawiania, bywa że czasami potężniejsze, bo mama swoją miłością, naturalną energią potrafi więcej niż sama sobie zdaje z tego sprawę. Czasami uzdrowiciel nie pomoże, a mama, rodzic może pomóc. Dar ten jest w kobietach i mężczyznach - rodzicach, pochodzi od samej natury.
*
Uświadomienie sobie, że człowiek - kobieta i mężczyzna posiada wewnętrzną energię i może sam się leczyć nie jest uświadomiony i wprowadzony do społeczeństwa. Z tego powodu rodzice nie uaktywniają swoich mocy uzdrowieńczych… i nie zgłębiają wiedzy o metodach, technikach pracy z energią.
*
Jest wiele metod uzdrawiania i wzbudzania energii w ciele do samouzdrawiania...
Jednak istoty ludzkie nie wierzą w siebie, wierzą natomiast, że tylko jakiś autorytet, wyjątkowy człowiek, najlepiej z renomowanego uniwersytetu może leczyć i uzdrawiać bo on posiada ,,moc”.
Jednak każdy posiada moc. Potrzeba tu tylko uwierzenia we własne siły.
Przykładanie rąk co najmniej 3 razy dziennie w bolące, czy osłabione miejsce powoduje przepływ energii. Obraz wizji choroby, stres, trauma najczęściej istnieje w naszej wyobraźni, czyli w głowie. Dlatego przykładanie rąk do głowy ma tak kojące znaczenie dla samej psychiki. Czas takiego codziennego przykładania dłoni powinien trwać co najmniej 20 minut, najlepiej 3 razy dziennie. Jeśli nawet głowa nie boli to i tak powinno się kłaść dłonie na głowę, ponieważ to właśnie w psychice zawarty jest obraz zjawiska chorobowego.
*
Przykładanie dłoni w obrębie głowy jest zatem konieczne codziennie jeśli mamy problem zdrowotny. Jeśli mamy wiele problemów zdrowotnych to należy przykładać dłonie w tych miejscach 3 razy dziennie, co najmniej 20 minut dziennie.
*
Dlaczego działa taka metoda zwłaszcza w przypadku matek stosujących tego typu zabiegi swoim dzieciom. Działa, ponieważ mama oddziaływuje dodatkowo swoją energią na dziecko, dodatkowo udrażniając przepływ energii u dziecka poprzez nakładanie rąk.
*
Człowiek dostał od natury wielkie możliwości, lecz nie zna siebie, nie zna swych możliwości.
Czasami najlepszy uzdrowiciel nie pomoże, a może pomóc mama swojemu dziecku. Jednak wymaga to poświęcenia, czasu i wglądu przez mamę dla dziecka potrzebującego energii codziennie. Oraz nauczenia się tej lub innej metody. Kobieta, rodzic, opiekun jest zmuszona zrezygnować czasami z zajęć, a zająć się dzieckiem. Nie zawsze sytuacja materialna w domu na tyle jest komfortowa by rodzic miał czas na naukę metody uzdrawiania i uzdrawianie dziecka.
*
W energii jest tak, że im większe zaufanie i pozytywne relacje zachodzą między klientem, a bioenergoterapeutą-uzdrowicielem, tym większe i bardziej pozytywne rezultaty zachodzą u chorego w procesie powrotu do zdrowia.
Relacje zawarte między matką i jej dzieckiem są często najbardziej pozytywne, nasączone zaufaniem i wiarą. Dlatego mamy mogą najwięcej pomóc przez dotyk i nakładanie dłoni w okolice głowy dziecka i w miejsce chore około 20 do 30 minut podczas jednego zabiegu. W sytuacji poważniejszej zabiegi powinno się powtarzać trzy razy dziennie.
Podczas zabiegów należałoby się wyciszyć, włączy muzykę relaksacyjną, wyciszyć się poprzez oddechy. Oddech przeponą.  Oczywiście nie są to sztywne zalecenia, raczej wskazówki. Do zabiegu może się osoba położyć lub usiąść w wygodnym dla siebie miejscu. Przytulnym zakątku domowym. Oczywiście podaję tylko przykład pracy z energią, aby zgłębić tę dziedzinę w małym i podstawowym zakresie, należałoby kupić sobie odpowiednią książkę dotyczącej określonej metody samouzdrawiania lub nauczyć się na kursie odpowiedniej metody. Na koniec podaję listę książek dotyczących różnych metod pracy z energią.
*
Poruszyłam temat relacji między dzieckiem, a rodzicem. Nie tylko komuś można pomóc nakładając dłonie na okolice z problemem zdrowotnym. Jak najbardziej można pomóc sobie nakładając dłonie na obszary z problemem zdrowotnym. Oczywiście potrzebne jest nakładanie dłoni w okolice głowy, nawet jeśli nie boli głowa dodatkowo by poprzez dotyk wpłynąć na wzmocnienie pozytywnego i uzdrowieńczego obrazu stanu zdrowia, umocnić stan zdrowia. Podobnie jak w przypadku mamy i jej dziecka wskazane jest codzienne co najmniej 20 – to minutowe nakładanie dłoni na obszar problemowy własnego ciała, trzy razy dziennie.
Takie nakładanie dłoni zajmuje nam jednak wiele czasu, lecz efekty pozytywne mogą nas mile ucieszyć. Dlatego warto spróbować takiej metody dla własnego lepszego samopoczucia, nie wymaga ona specjalnej znajomości bioenergoterapii, pracy z energią,a działa.
*
Do niedawna, nie wiele było wiedzy w zakresie uzdrawiania i samouzdrawiania za pomocą energii. Zwykle uważano, że taką metodę może stosować ktoś do tego powołany posiadający specjalne predyspozycje, autorytet w dziedzinie. Spowodowane to było brakiem wiedzy w tym zakresie i zawartości informacji o samej energii, bioenergii. Jednak każda dziedzina wiedzy, zawodu, ulega przemianom i rozwojowi, doskonaleniu. Obecnie obserwujemy niezwykły wręcz rozrost i powstawanie wciąż nowych metod i technik pracy z energią i bioenergią, gabinetów i szkół, kursów. Nowe wydania książkowe, nowe systemy energii, udrażniania energii, szkoły w tym zakresie, szkolenia kursy dały szerszy wgląd w techniki i metody oraz nowe nowatorskie rozwiązania pomysły, metody w zakresie bioenergoterapii, energii uzdrowieńczej.
*
Okazuje się, że każdy może się nauczyć nowej metody, zdobyć dyplom, a nawet nauczyć się metody z książki i stosować taką metodę na sobie i najbliższych. Nowe czasy dały nowe podejście do problematyki związanej z energią i jej właściwościami uzdrowieńczymi.
Wiedza nie jest już zakazana i tajemnicza i tylko dla wybrańców - jest w zasięgu, każdej istoty.
Wiedzę tę może stosować zależnie od metody i techniki każdy.
Są metody związane z nakładaniem rąk, są metody pracy z energią na odległość, są metody pracy z oddechem, pracy z czakramami, Reiki, wizualizacją (wyobrażaniem sobie dobrego stanu zdrowia u siebie). Metody medytacji i odmiany jogi, jest metoda opukiwania, B.S.M., jest i metoda Silvy, leczenie kolorami, itd…, Powstają nadal nowe i coraz bardziej pionierskie metody i rozwiązania w tym zakresie terapii za pomocą energii. Wszystkie prowadzą do celu uzdrowienia poprzez udrożnienie kanałów energetycznych, zlikwidowaniu blokad tworzących ogniska chorobowe. Wzmocnienie aury, siły energetycznej, wzmocnienie siły psychicznej.

Ktoś powie, nie potrzebni są już uzdrowiciele możemy się obejść bez nich. Zachodzi tu pomieszanie pojęć. Ktoś musiał przecież napisać książkę byś człowieku sam mógł się uzdrawiać… ktoś musiał zainicjować w społeczeństwie te trendy, drogi i sposoby pracy z energią dla zdrowia by ukierunkować, dać większe zrozumienie... oraz by powstała wystarczająca różnorodność w zależności od potrzeb samej istoty ludzkiej.
Potrzeby i zapotrzebowanie na metodę są różne, nawet czynnik posiadania dłoni lub nie może odegrać tu rolę decydującą, ponieważ dla osoby bez dłoni może być użyteczna metoda i technika inna związana z medytacją, wizualizacją lub pracy z własnym oddechem itd…
*
Uzdrowiciele, specjaliści w terapiach naturalnych są bardzo potrzebni. Bowiem są praktykami najczęściej. To oni są specjalistami i praktykami w technikach i metodach, uczyli się, czasami jeszcze dodatkowo doskonalą oraz poszerzają swój warsztat pracy bardziej w zaawansowanym poziomie.

*
  Mogą zatem przekazać wiedzę w praktyce na kursach, szkoleniach, szkołach czy pisząc książki, artykuły wyjaśniające, uświadamiające na ten temat. Są i nadal będą potrzebni oraz bardzo niezbędni. Wiedza na temat uzdrawiania i samouzdrawiania jest potrzebna i powinna się nadal udoskonalać oraz rozwijać, ktoś tę wiedzę musi też przekazać dalej następnym pokoleniom...
*
Techniki medytacji pracy z energią są przydatne nawet zdrowym by podtrzymać system odpornościowy, zwalczyć stres po pracy, odprężyć się.
*
Są osoby, którym trudno uwierzyć w możliwości samouzdrawiania jakimi obdarzyła nas natura. Z tego powodu nadal są potrzebni nauczyciele bioenergii, pracy w metodach i technikach wzmacniania przepływu energii w ciele, medytacji by wyjaśniać, wprowadzać świadomość i samoświadomość wielu możliwości tudzież potencjałów, oraz wiarę w samych siebie u istot ludzkich w tym temacie.
*
Zachodzi tu pewna analogia do innych zawodów, i tak zawód informatyka jest związany z systemem szkoleń, wymaga odpowiedniej szkoły i studiów z tym związanych, lecz przecież zdarzają się osoby - samouki, którzy drogą prób i błędów (oby ich jak najmniej...) nauczyli się sami poprzez inne źródła informacji, niż te pochodzące z samej szkoły. Są osoby, które same nauczyły się w domowym zaciszu obsługiwać komputer i same nauczyły się tworzenia grafiki komputerowej, tworzenia stron internetowych, bez szkoły kursów i studiów. Zdobyły umiejętności poprzez samoszkolenie siebie we własnym zakresie poprzez zgłębianie w praktyce tej dziedziny wiedzy.
Jednak nadal potrzebni będą informatycy z dyplomami i po odpowiednich szkołach, uniwersytetach - ponieważ nauka nadal doskonali się i rozwija, nadal potrzebne będą wciąż nowe poradniki, czasopisma, książki i podręczniki, kursy i szkolenia, uniwersytety dotyczące różnych zagadnień związanych z informatyką, komputerem itd.
Podobnie jest z zawodem bioenergoterapeuty-uzdrowiciela. Nadal będzie potrzebny z różnych powodów...
*
Dlatego Bioterapeuta... nie koniecznie to szarlatan i cwaniak, który bierze grubą forsę od klienta za zabieg bioenergoterapii, pracy z energią uzdrowicielską, nawet jeśli w przypadku rodzica sam rodzic szybciej i skuteczniej spowodował swoją własną energią wyzdrowienie dziecka z problemu choroby, ucząc się sam z książki określonej techniki. Jest to sytuacja jak najbardziej naturalna, a nawet pedagogicznie-emocjonalnie pożądana, ponieważ to rodzic posiada zwykle najbliższy kontakt z dzieckiem, a dziecko najszybciej otwiera się na energię pochodzącą od rodzica, zwłaszcza mamy, czy kochanej babci, bliskiej bezpiecznej osoby.
*
Jeśli bioenergoterapeuta-uzdrowiciel bierze pieniądze od klienta za usługę - to tak naprawdę bierze kwotę należną za swój czas i pracę z energią. Za to ,że szkolił się w zakresie pracy z energią, wydał na to pieniądze. Należy szanować czas i swój oraz czyjś. Bioenergoterapeuta, terapeuta metody Reiki itd. zwykle płaci ZUS, czasami musi opłacić lokal, czy przygotować miejsce do przyjęcia klienta, uczy się, doskonali, prowadzi szkolenia, wydaje pieniądze na szkolenia i doskonalenie własnego warsztatu pracy. Dokształca się w różnych technikach, czasami studiuje na studiach związanych z terapią i psychoterapią, psychologią, medycyną itp. Dlatego zapłata jest okazaniem szacunku do samej pracy i czasu z klientem. Gdy ktoś idzie prywatnie do psychologa to przecież płaci za wizytę, chociaż nie w każdym przypadku zachodzi sukces w terapii. Zresztą tak jak w każdym zawodzie i miejscu pracy. Ile to razy kupiliśmy coś w sklepie, a potem wyrzuciliśmy zepsute do kosza na śmieci…
*
Są czasami klienci zbulwersowani niezwykle i urażeni, że jakiś bioenergoterapeuta, terapeuta metody uzdrawiania duchowego pomimo wielu zabiegów nie pomógł. Z tą pomocą to tak różnie bywa… Jeśli klient jest głęboko nieufny i rodzina zmusiła do wizyty, lecz wewnętrznie nie wierzy w efekty poprawy zdrowia to sam blokuje u siebie przepływ energii i pracy z nim w relacjach z terapeutą określonej metody uzdrawiania energią, aspekt wolnej woli i świadomości jest bardzo decydujący w całym procesie uzdrawiania.
Ktoś zmuszony do wizyty podświadomie - nie pozwala sobie pomóc.
Dlatego ktoś przeszkolony z rodziny w odpowiedniej metodzie, może czasami więcej pomóc schorowanemu, zagubionemu niż sam uzdrowiciel.
*
Szkalując dobre imię osoby czasami niewinnej i poświęcającej się pracy bioenergoterapeutycznej -uzdrowicielskiej można wytworzyć złą energię, która dodatkowo blokuje realizację uzdrowienia w czasie i przestrzeni, a nawet być czynnikiem, który tworzy nowe problemy zdrowotne u ,,obmawiającego niesłusznie". Obmowa, plotki i pomówienia niesłuszne lub związane z brakiem wiedzy w zakresie pracy z energią mogą (choć nie muszą ) wytworzyć złą energię dla samego obmawiającego. Nie oceniajmy warsztatu pracy jeśli nie zgłębiliśmy do końca tajników pracy z energią.
*
Oceniać może, ktoś kto sam się uleczył za pomocą energii i potrafi tą energią pomóc innym, wtedy dotyka w praktyce samej istoty warsztatu pracy poprzez doświadczenie i wnikliwość w temat głębiej.., a nie powierzchownie. Wie... wtedy ile czasu wymaga taka praca z energią i zdaje sobie sprawę, że uleczyć siebie czy kogoś z rodziny to nie wszystko, sztuka uleczyć kogoś z zewnątrz… Zwłaszcza jeśli nasz klient posiada wewnętrzne blokady, jest nasączony pejoratywnymi opiniami na temat uzdrowicieli. Jest to i sztuka i odwaga podjęcia się trudnego przypadku z blokadami psychicznymi
*.
Klient przecież nie traci zbyt wiele jak tylko pieniądze, to samo można powiedzieć o uzdrowicielu duchowym traci on czas poświęcony klientowi w przypadku nie udanym, czas który nigdy się nie zwróci, jednak klient i tak dostaje coś ważnego - nadzieję, motywację do procesu uzdrowienia. Uzdrowiciel dostaje naukę i potrzebę większego zgłębiania wiedzy w zakresie uzdrawiania.
*
Bioenergoterapeuci i różni uzdrowiciele są ludźmi, każdy człowiek jest inny, w każdym zawodzie są bardziej lub mniej odpowiedzialni osobnicy. Generalizowanie, uogólnianie, pejoratywy... nie daje to zawsze pogląd prawdziwy sytuacyjnie.
*
Opinia nasączona negatywizmem i cynizmem, pochodząca z czasów średniowiecza, kiedy energia wzmacniania stanu zdrowia za pomocą energii była dozwolona dla świętych i pomazańców Bożych, natomiast z innego źródła mogła pochodzić tylko od złego ducha, stworzyła urazy, wypaczony stereotyp uzdrowiciela, dzieląc świat energii na dozwoloną wiedzę i na zakazaną, wprowadzając tabu – wiedzę niedostępną w końcu dla zwykłego człowieka. Tabu zostało wzmocnione przez traumę wywołaną Świętą Inkwizycją. Dlatego nadal istnieje brak świadomości i informacji na temat metod uzdrawiania energią, udrażniania kanałów energetycznych w ciele. Lęk... nadal blokuje istoty przed zgłębianiem wiedzy w tym temacie i stosowaniem tychże... dla poprawy samopoczucia.
*
Bioenergoterapia - uzdrawianie energią, terapia naturalna nie jest panaceum na wszystkie bolączki tego świata, dlatego medycyna konwencjonalna bywa niezbędna i niezastąpiona. Szanujmy się nawzajem, szanujmy pracę innych, by w konsekwencji ktoś i nas szanował za tolerancję oraz współpracę.

*
Elżbieta Beata Szczygielska nauczyciel sensei terapii pracy nad sobą, reiki
*


Literatura o uzdrawianiu energią, bioenergią, pozytywną myślą oraz wizualizacją, przykładowe metody;

Walentyna SazontiewaPromień Świadomości – Chirurgia Fantomowa, Wydawnictwo KOS, Katowice 2007,
Christina Brown – Joga, Równowaga wewnętrzna połączona z harmonią ciała, duszy i umysłu, Warszawa 2006,
Jose Silwa, Robert B. Stone – Samouzdrawianie metodą Silvy, You The Healer / wyd. orygin. 1989,
Savitri Simpson – Czakramy – na podstawie nauk głoszonych przez J. Donalda Waltera, Wydawnictwo ,,Ravi”, Łódż 2003,
Ramacharaka. - Nauka o oddychaniu, Warszawa 1921,
Stuart Wilde - Cuda,
Annie Wilson & Lilla Bek - Jesteś kolorem
*
Powered By Blogger